sobota, 30 stycznia 2021

Masło do ciała. Różane z olejkiem lnianym - La-Le

Jak pisałam już kilka wpisów temu, chodzą za mną kosmetyki pachnące różą. Stąd zakup masła do ciała z La-Le. Zimą mam zawsze bardzo suchą więc masło dobrze się sprawdza (jako dodatkowy kosmetyk do ciała). 

Masło różane bardzo dobrze się rozsmarowuje, na drugim miejscu w składzie jest olej kokosowy a następnie olej lniany więc zapewne dlatego.  Na pierwszym miejscu w składzie mamy masło shea który nadaje bardziej zwartą konsystencję. 

Jak wszystkie kosmetyki z La-Le, tak i to masło ma dość intensywny zapach, ale ponieważ stosuje go głównie na noc i tylko zimą, nie drażni mnie to bardzo. 

Skład:

Inne opisywane przeze mnie produkty z La-Le:

sobota, 23 stycznia 2021

Hydrolat lipowy - Ministerstwo dobrego mydła

Hydrolatów używam od lat bardzo dużo. Zazwyczaj są to te same, sprawdzone. Tym razem kupiłam hydrolat lipowy z Ministerstwa dobrego mydła. 

Hydrolat zapakowany jest w buteleczkę z ciemnego szkła z atomizerem. Atomizer działał bez zarzutu. Nie zacinał się i nie zatykał. 

Hydrolat ma dość mocny zapach. Przypomina mi zapach bardzo skoncentrowanej herbaty z lipy. Dla mnie zapach jest trochę za mocny, ale nie miałam problemu żeby zużyć ten kosmetyk. Zazwyczaj spryskiwałam nim twarz przed nałożeniem kremu. Część zużyłam też do płynu do demakijaży twarzy. 
Skład:

sobota, 16 stycznia 2021

Bath and Massage Oil "Rose" - Aroma Essence Ltd

Olejek różany dostałam od bardzo dobrej koleżanki około 2 lat temu. Przeleżał na szafce większość czasu. Używałam go sporadycznie od czasu do czasu gdy chciałam sobie poprawić humor po wieczornym prysznicu.
Opakowanie jest dość malutkie, ale olejek pachnie bardzo mocno więc starcza na bardzo długo. Nie używałam go do masażu. Żal mi go było dodawać do kąpieli. Używałam go do ciała zamiast kremu na noc.
Zazwyczaj nie lubię bardzo mocnych zapachów. Męczą mnie szczególnie latem. Ostatnio jednak zapragnęłam kosmetyków o zapachu róży. Kojarzą mi się z dzieciństwem i małą Bułgarską perfumką która miała babcia.
Jak już pisałam olejek pachnie bardzo mocno różą, nie jest to jednak zapach sztuczny. Wydaje się bardzo naturalny. Sprawdzałam, czy da się ten olejek kupić w Polsce, ale niestety nigdzie nie znalazłam.

Skład:

sobota, 9 stycznia 2021

Naturica Volumizing Experience Shampoo - Rica

Szampon Rica kupiłam w zestawie wraz z odżywką. Był to zestaw bardzo reklamowany przez moją fryzjerkę, głównie dzięki świetnemu składowi produktów. 

Szampon nie zawiera m.in parabenów, barwników mineralnych, SLS.

skład:

Szampon jest przeznaczony do włosów cienkich i osłabionych. W jego składzie znajduje się m.in. białko z pszenicy, witaminy A i H, wyciąg z czerwonych pomarańczy sycylijskich oraz olejek rozmarynowy. 

Szampon powinien pogrubiać włosy, nadawać włosom gęstość i optycznie zwiększać ilość włosów. Tyle w teorii. A jak w praktyce? 
W praktyce nie widzę efektu, którego się spodziewałam. Nie zauważyłam, żeby włosy lepiej się układały, żeby wyglądały jakby było ich więcej. Co gorsze, jak często przy szamponach z tak zwanym dobrym składem, mam zazwyczaj wrażenie że włosy są niedomyte. Po kilku dniach używania tylko tego szamponu, podejrzenie zamienia się w pewność. 
Używam ten szampon od czasu do czasu, ale zawsze w połączeniu z innym szamponem. Jedno mycie Ricą, kolejne innym szamponem. Inaczej się u mnie nie da. Na pewno ponownie nie kupię tego szamponu. 

sobota, 2 stycznia 2021

Postanowienie noworoczne II

W zeszłym roku opublikowałam post pt. "Postanowienia noworoczne". Przyszedł czas, żeby się z nich rozliczyć. 

Ze względu na szalejącą w świecie pandemię Covid-19, cieszę się że w 2020 r nie postanowiłam minimum raz pójść do opery lub na balet. Nie udałoby się. W 2020 r miałam w planach ograniczyć zakup kosmetyków i żyć zdecydowanie w duchu 'less waste' niż do tej pory.

Postanowienie udało mi się wykonać w części. Ograniczyłam zakup ubrań i butów. Jestem z tego naprawdę dumna. Ubrania jeśli kupuje, to w firmie, którą cenię. Są to rzeczy dobrej jakości. Staram się kupować tak, żeby służyły przez lata a nie były do wyrzucenia po jednym sezonie. 

Kosmetyków też kupowałam zdecydowanie mniej. Zużyłam bardzo wiele z tych, które zalegały w szafce. Zakupy robiłam zdecydowanie bardziej przemyślane, zdecydowanie rzadziej pod wpływem chwili niż w ubiegłych latach. 

Nie zawsze jednak szło mi idealnie. Prawda jest też taka, że w mojej szafce nadal znajdują się kosmetyki, które leżą w niej już 2-3 rok i wciąż są nie wykorzystane do końca. Używam je tylko sezonowo i po prostu nie udało się ich jeszcze zużyć. W ciągu tego roku zużyłam masę kosmetyków, których nie opisałam na blogu, gdyż są już niedostępne w sprzedaży... Za długo przeleżały w szufladzie. Na szczęście się nie zepsuły. 

Jakie plany na rok 2021? Mało ambitne. Zużywać kosmetyki które już mam, kupować racjonalnie. Mniej konsumować, czego i sobie i Wam życzę. 

Karola

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...