myBeautyessence - Miya

MyBeautyessence to  wodną esencja do rozpylania na twarz, którą dostałam od koleżanki. Dostałam ją od koleżanki, bo ją uczuliła. Mnie na szczęście nie uczula, ale od razu napiszę prawdę - ten produkt mnie nie zachwyca. 

Według producenta mgiełka przywraca i utrzymuje nawilżenie, odżywia, rozświetla, upiększa, opóźnia procesy starzenia się skóry. Moja skóra po użyciu mgiełki, jest bardzo nieprzyjemnie ściągnięta. Do tego nie pasuje mi zapach. Jest ładny, ale zbyt mocny jak na produkt na twarz. Kolejnym minusem z mojej strony jest spryskiwacz. Byłoby bardzo miło, gdyby rozpylał produkt delikatniej. To się naprawdę da zrobić. Najlepszym dowodem jest nawadniająca mgiełka do twarzy z Lumene (jak na razie najlepsza mgiełka jakiej używałam do tej pory). Niestety nie polecę tego produktu! 

Skład: Aqua (Water)*, Rosa Damascena Flower Water*, Panthenol,Sodium Hyaluronate*, Hyaluronic Acid*, Glycerin*, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract*, Paeonia Officinalis Flower Extract*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Aqua (Hot Spring Water)*, Niacinamide,Polyglycery l-4 Laurate/Sebacate*, Polyglycery l-6 Caprylate / Caprate*, Potassium Sorbate,Sodium Benzoate, Sodium Phytate*, Alcohol*, Citric Acid, Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol, *składnik pochodzenia naturalnego

myEYEhero - Miya

MyEYEhero to nawilżający krem pod oczy, który kupiłam przez przypadek. Spieszyłam się i pomyliłam pudełka. Ale skoro już jest, to postanowiłam przetestować. 

Producent obiecuje bardzo dużo. Krem ma nawilżać, redukować cienie i opuchnięcia pod oczami. Ma działać jak botoks  - zmniejszać widoczność linii zmarszczek, wygładzać i ujędrniać. Ma łagodzić podrażnienia oraz przywracać świeżość i blask. Cóż... niestety ja nie zauważyłam tego typu efektów. Nie mam wrażenia, że zmarszczki są mniej widoczne, wygładzone a skóra bardziej wygładzona. Szkoda. 

Krem ma bardzo lekką konsystencję i bardzo szybko się wchłania. Pachnie naprawdę bardzo delikatnie. Opakowany jest w szklane pudełeczko z plastikową zakrętką. Do tego zapakowany jest w tekturowe pudełko. 98,2% składu jest pochodzenia naturalnego. 

Niestety ja go więcej nie kupię. 

Skład:

Aloe Soothing Essence New Formula SPF 50+/PA ++++ Waterproof Sun Cream - Holika Holika

Wodoodporny krem przeciwsłoneczny do twarzy z Holika Holika to mój (stosunkowo) nowy nabytek. Kupiłam go w tym roku i używam od czasu pierwszych słonecznych dni. Na polu przebywam stosunkowo dużo (często po kilka godzin dziennie) i krem do twarzy z wysokim filtrem jest mi niezbędny. 

Krem aloesowy z Holiki okazał się bardzo dobrym zakupem. Ma delikatną, kremową konsystencję, nie zostawia białych smug, dobrze się wchłania, świetnie nadaje się pod makijaż, nawilża. Zapach ma bardzo delikatny, cytrusowy. Można go stosować zarówno do skóry twarzy i ciała. Jedyną jak na razie wadą jaką widzę w tym kemie jest stosunkowo wysoka cena. 

Skład:

Aktywne serum ziołowe na porost włosów - Apteczka Agafii

Serum na porost włosów Babuszki Agafii zaczęłam używać po zużyciu serum do skóry głowy z Nowej Kosmetyki. Często zmieniam kosmetyki, szczególnie te na porost włosów. Chce żeby skóra głowy miała dostęp do różnych składników, a problemy z wypadającymi, cienkimi włosami mam od czasów młodości. Muszę o nie więc szczególnie dbać. 

Serum używa się 2-3 razy w tygodniu w ciągu 2-3 miesięcy. Stosuje się spryskując na suchą i czystą skórę głowy. Zostawia do wyschnięcia. Serum nie podrażnia, nie wysusza i nie obciąża. Zapach ma specyficzny, ziołowy. Na szczęście szybko się ulatnia i nie drażni. 

To teraz minusy. Widzę dwa. Po pierwsze nie widzę efektu. Brak baby hair. Po drugie, firma jest Rosyjska. Od czasu napadu Rosji na Ukrainę, nie kupuję rosyjskich produktów. Tak więc kolejnego serum nie kupię i nie dam temu produktowi drugiej szansy. 

Skład: