sobota, 25 maja 2019

Nawadniające serum do twarzy - Lähde - Arctic Dew Aqua Serum - Lumene

Kolejny zakupiony przeze mnie produkt Lumene z serii Lähde to serum do twarzy. Polubiłam tą serię więc i serum musiałam wypróbować. Formuła kosmetyku jest oparta, tak jak w całej serii, na arktycznej wodzie źródlanej. Ma lekko żelową konsystencję, która bardzo dobrze się wchłania i nawadnia skórę twarzy. Wg zapewnień producenta, serum rozświetla twarz oraz niweluje drobne zmarszczki (dzięki zawartości kwasu hialuronowego). Nie zauważyłam jednak tego efektu. 

Prawdę mówiąc nie polubiłam tego produktu, chociaż nie umiem powiedzieć tak naprawdę dlaczego. 

sobota, 18 maja 2019

Maska nawilżająca na tkaninie # LuckySeal - Selfie Project

Maseczka # LuckySeal to kolejna świetna maseczka, którą dostałam w prezencie o Ani (raz jeszcze dziękuję). Maseczka nawilża oraz rozświetla. Zwiera olej migdałowy i algi morskie.
Używając tej maseczki osiągamy, jak to czasami mówię, efekt "łał!'. Skóra jest jędrna, nawilżona, przyjemna w dotyku. 

Dodatkowo maseczka ma nadrukowany bardzo zabawny obrazek. Nic, tylko robić selfie! 

sobota, 11 maja 2019

Breath of Amazonia; Beauty of Hawaii; Polynesian Dream - Douglas

Po bardzo dobrym wrażeniu jakie miałam po użyciu Almond Oil & Sesame postanowiłam przetestować kolejne pianki do mycia marki Doulgas. 

Postanowiłam połączyć wszystkie te opisy w jeden, gdyż tak naprawdę jeśli chodzi o komfort używania to wszystkie pianki były takie same: delikatne, dobrze myjące, nie wysuszające skóry. To co je różniło, to zapach. Różnica była na tyle znacząca, że po zużyciu kolejnych trzech zapachów, do dwóch już na pewno nie wrócę. 

Piankę 'Breath of Amazonia' dałam do zużycia mężowi. Miała mocny, męski zapach. Nie byłam w stanie jej używać. Zapach był na tyle intensywny, że zamiast mnie relaksować, powodował bardzo negatywne odczucia. Na pewno nie wrócę do tej pianki i do tego zapachu.
Trochę lepiej było z zapachem 'Beauty of Hawaii'. Nie podobał mi się, ale byłam w stanie go zużyć (starając się to zrobić jak najszybciej). Był na tyle delikatny i nienachalny, że mogłam go używać. 
Po tych dwóch piankach mocno zrezygnowana sięgnęłam po ostatnią w mojej kolekcji 'Polynesian Dream'. Ten zapach bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Bardzo mi się spodobał. Lekko morski zapach kojarzy mi się z wakacjami. Chętnie do niego wrócę jeśli tylko będzie znów na promocji. 
Podsumowując ten wpis, pianki jak najbardziej można kupić, ale wpierw upewniwszy się wcześniej, czy zapach będzie nam jednak odpowiadał. 

sobota, 4 maja 2019

Lähde Hydration Recharge Overnight Cream - Lumene

Moja fascynacja kosmetykami Lumene nie ustaje. Szczególnie upodobałam sobie serię Lähde, głównie ze względu na jej oszałamiający zapach, w którym zakochałam się od pierwszego zapachu po kupieniu nawadniającej mgiełki po twarzy.
Krem na noc oparty jest na arktycznej wodzie źródlanej i wyciągu z arktycznej brzozy. Głęboko nawadnia i odżywia skórę. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania, jednocześnie nawilżając mocno skórę twarzy. Jest też dość wydajny i co dla mnie jest dość istotne, ma delikatny, cudowny zapach (tak jak mgiełka).
Nie jest to produkt szczególnie wyjątkowy, ale bardzo przyjemnie się go używa. Nie obciąża skóry, ładne pachnie i zostawia skórę przyjemnie nawilżoną. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...