niedziela, 30 kwietnia 2017

Water Oil Firming Geraniume - Skin79

Water Oil Firming Geraniume jest produktem, na który długo nie mogłam się zdecydować. Nawet w promocji na stronie Skin79 (69 zł za 20 ml) wydawał mi się drogi. 

Moje wahania pogłębiał fakt, że prawdę mówiąc nie do końca rozumiałam jego przeznaczenie. W końcu jednak zdecydowałam się zaryzykować. Z dość dużym zainteresowaniem odebrałam przesyłkę i zaczęłam korzystać z tego produktu.

Olejek wodny ku mojemu zaskoczeniu miał konsystencję... wody. Może to dla wielu było oczywiste, ale na pewno nie dla mnie. Mimo wszystko nie zrażona zaczęłam z niego korzystać. Na początku stosowałam go rano po demakijażu, przed nałożeniem serum i kremu. Później zaczęłam go też używać pod maseczki w płachcie. 

Muszę uczciwie przyznać, że bardzo szybko przekonałam się i wręcz zakochałam w tym produkcie. Zakochałam się w jego zapachu oraz tym, że moja skóra po jego użyciu wydawała mi się po prostu ładniejsza, bardziej nawilżona i promienna. 
Olejek nakłada się pipetką. Jest to trochę niewygodne gdy produkt się nam kończy i po prostu ciężko go nabrać.

Jedyną wadą, która naprawdę mi przeszkadzała to to, że jest go tak mało i tak szybko się go zużywa. Po jego zużyciu od razu kupiłam kolejny olejek z serii  - Water Oil Moist Rose. Z niego niestety nie byłam już aż tak zadowolona, ale o tym w kolejnym poście. Zapraszam!

sobota, 22 kwietnia 2017

Make over mask - Empress - BRTC

Na mojej szafce z kosmetykami pojawiła się nowa firma i nowe maseczki do testowania. Tym razem Make over mask. Empress z firmy BRTC. 

Na początek na pewno zachwyci lub zaskoczy fantazyjny nadruk na maseczce. Mój synek mówił, że wyglądam jak faraon, gdy ją nałożyłam. Ja stwierdziłam że raczej wyglądam jak Kleopatra :-)
Make over mask jest maską bardzo mocno nawilżającą na bawełnianej płachcie zrobionej w 100% z organicznej bawełny. Przeznaczona jest dla skóry suchej i pozbawionej blasku. Działa przeciwzmarszczkowo i rozjaśniająco.
Bardzo lubię maski w płachcie. A te z nadrukami mnie bawią i poprawiają humor więc na pewno wrócę do maseczek tej firmy.

Sami oceńcie, czy nie wygląda się w niej ciekawie?

Cena: 15,99 zł

sobota, 15 kwietnia 2017

Krem z konopi - Virde

Od dziecka borykam się z problemem bardzo suchej skóry i od lat szukam wciąć balsamu do ciała który sprostałby moim oczekiwaniom. Tym razem testowałam krem z konopi indyjskich z firmy Virde.

Krem przeznaczony jest do skóry bardzo suchej, popękanej i łuszczącej się. Zmiękcza i nawilża suchą i swędzącą skórę. Można go używać przy odleżynach, otarciach, pęknięciach i poparzeniach słonecznych. W praktyce sprawdza się dość dobrze (chociaż nie testowałam go przy odleżynach czy poparzeniach słonecznych) i jest dość wydajny. Ma delikatny, przyjemny i nie narzucający się zapach. 

Jest to na pewno produkt warty do przetestowania. Moje opakowanie miało zaledwie 200 ml ale muszę przyznać, że bardzo mnie zaskoczyła jego wydajność. Skóra była po tym kremie bardzo miękka i długo dobrze nawilżona.


sobota, 8 kwietnia 2017

Balsam do ciała - GLYSOLID

Na Glysolid namówiła mnie siostra, którą z kolej namówiła na niego koleżanka (jeśli dobrze pamiętam). Polecony został jako produkt dobry dla skóry bardzo suchej i atopowej. Kupiłam na początek małe opakowanie na przetestowanie i muszę przyznać, że byłam z niego bardzo zadowolona. 

Balsam ma konsystencję wazeliny. Jest tłusty, nawilżający i hipoalergiczny. Nie zawiera barwników, konserwantów i parabenów. Nie ma również zapachu. 

Bardzo dobrze się wchłania i bardzo dobrze nawilża i natłuszcza skórę. Muszę przyznać, że zużyłam go bardzo szybko i gdyby nie fakt, że mam w domu sporo balsamów do wykorzystania, kupiłabym większe opakowanie Glysolidu.

W składzie ma m.im alantoinę (działa regenerująco i nawilżająco) ale także SLS (który może działać drażniąco na skórę).

Glysolina pewno zawita w mojej łazience jeszcze nie jeden raz. 

sobota, 1 kwietnia 2017

Acerola. Maska regenerująca - LOMI LOMI

Kolejna z serii maseczek na każdy dzień tygodnia. Tym razem "na tapetę" wzięłam maseczkę regenerującą z acerolą przeznaczoną na piątek. 

Maseczka ma za zadanie chronić skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, zapobiegać uszkodzeniom skóry i łagodzić stany zapalne.

Maseczka ma delikatny, słodkawy zapach, który bardzo mi się spodobał. Jak zawsze zaletą maseczek LOMI LOMI jest ilość produktu, którą można wmasować w prawie całe ciało. Wadą, jak już nieraz pisałam jest problem z rozłożeniem maseczki na twarzy tak, żeby się nie porozciągała (jest to wyzwanie).

Na pewno wrócę jeszcze nie raz do tej maseczki. 

Wcześniej opisane maski:
Cena: 4,99 zł (tylko w drogeriach Hebe)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...