Kilka miesięcy temu postanowiłam wypróbować trochę kosmetyków z Whamisy. Są to na mój gust dość drogie kosmetyki, których producentem jest Skin79. Ponieważ są drogie również moje oczekiwania w stosunku do nich były i nadal są wysokie.
Na początek kupiłam cztery produkty, z których do dwóch na pewno nigdy nie wrócę, co do jednego jestem bardzo zadowolona i jednym wprost zachwycona. Ale po kolei....
Na początek Olejek myjący Organic Flowers. Pozwolę sobie przytoczyć opis ze strony Skin79 dotyczący tego olejku:
Bazą tego myjącego olejku jest olej z orzechów leszczyny pospolitej, bogate źródło witaminy C i E, aminokwasów, minerałów takich jak wapń, magnez i cynk. Olej wykazuje silne działanie przeciwzapalne, ściągające i tonizujące. Oliwa oraz olej z awokado silnie regenerują, nawilżają, wygładzają i uelastyczniają skórę. Wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej posiada właściwości przeciwalergiczne i przeciwzapalne, rozjaśnia plamy pigmentacyjne oraz zapobiega ich tworzeniu. Olejek wnika głęboko w pory i skutecznie wymywa z nich sebum, makijaż i inne nagromadzone zanieczyszczenia. Pozostawia skórę miękką, nawilżoną i ukojoną.
I jak to się teraz ma do moich doświadczeń? Olejek bardzo a to bardzo mocno wysusza moją skórę nieprzyjemnie ją ściągając. Nie jestem też zadowolona z jej oczyszczenia. Mogłoby być lepiej. Co najgorsze - olejek bardzo podrażnia mi oczy! Bardzo pieką w trakcie i po demakijażu!
Jako plus mogę przyznać, że jest bardzo wydajny. Nie wrócę jednak do tego produktu po jego zużyciu. Jestem nim bardzo zawiedziona bo jest bardzo drogi a zupełnie mi się nie sprawdził.