Tusz do rzęs Volume Million Lashes dostałam w prezencie, za co jak zawsze dziękuję! Uwielbiam testować nowe kosmetyki i zawsze jestem szczęśliwa jak mam coś nowego do przetestowania.
Tusz otwarłam chyba w nie najlepszym momencie, bo zaraz po skończeniu tuszu do rzęs Hypnôse Hypnôse z Lancôme. I w tym porównaniu tusz z L'Oreala wyszedł na tyle słabo, że nie byłam w stanie się do niego przyzwyczaić.
Najgorsza była szczoteczka. Miałam wrażenie, że mi coś paskudnie chropowatego jeździ po rzęsach. Do tego tusz mi się odbijał (długo zasychał) i łatwo rozmazywał.
Przekazałam w dobre ręce i wróciłam do testowania kolejnego tuszu do rzęs z Lancôme. Mam nadzieję, że komuś ten tusz dobrze posłuży!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz