Rozświetlacz z Lumene mam już od dawna. Używam od czasu do czasu. Czasami jest taki czas, że używam bardzo często a czasami robię dość długie przerwy.
Kiedy zazwyczaj używam tego rozświetlacza? Głównie przy okazji użycia kremu BB. Wtedy delikatnie wklepuje go pod oczami, pod łukami brwiowymi i na kościach policzkowych. Rozsmarowuje się bardzo dobrze. Pachnie bardzo delikatnie, prawie niewyczuwalnie. Nie wysusza.
Opakowanie jest bardzo wygodne, szklane z pipetką. Ładnie się prezentuje w łazience. Wygodnie się z niego korzysta. Jedyny minusik to biały, gumowy uchwyt pipetki. Bardzo szybko się brudzi.
Kosmetyk nie zawiera parabenów, oleju mineralnego. Nie jest testowany na zwierzętach. Zawiera źródlaną wodę arktyczną, ekstrakt z nasion arktycznej maliny moroszki oraz przeciwzmarszczkowe peptydy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz