Olej moringa kupiłam jakiś czas temu w drogerii Pigment. Ma dość dużo ciekawych właściwości. Uznałam, że nadaje się dla mnie idealnie. Jest idealny do pielęgnacji m.in.
- cery zmęczonej, wymagającej regeneracji,
- skóry dojrzałej - z oznakami starzenia,
- cery suchej i łuszczącej się
- cery problemowej, o nierównym kolorycie
Co więcej, nadaje się też do pielęgnacji włosów (w tym skalpu np. z łupieżem) oraz paznokci i skórek wokół nich. Można go stosować jako odżywkę do brwi i rzęs.
Jak widać olej moringa ma mnóstwo zastosowań w zależności od tego, czego aktualnie potrzebujemy. Ja używam go głównie na noc. Nakładam go na krem. Dzięki temu z kremu, który używam na noc i na dzień robi się świetny kosmetyk na noc (o dodatkowym działaniu).
Olejek ma żółty kolor i prawie niewyczuwalny zapach. Zamknięty jest w szklanej buteleczce z pipetką. Dość wygodnie się go nakłada. Jedyny minus, to to, że olejek mi się rozwarstwił... Mam więc olejek + pływające w nim białe grudki. Nie wydaje mi się, żeby ta konsystencja była prawidłowa. Na razie nie skreślam jednak tego kosmetyku. Wypytam na pewno o to w drogerii i prawdopodobnie kupię olej moringa z innej firmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz