Satynowy mus do ciała z żurawiną mam już od dawna. Dostałam w prezencie. Dość długo przeleżał w szafce czekając na swoją kolejkę, ale w końcu trafił na moją półkę w łazience, żeby cieszyć mnie swoją obecnością.
sobota, 31 października 2020
Satin Mousse de Lavage Corporel. Mus do ciała guava z żurawiną - L'Orient
sobota, 24 października 2020
Charcoal Nose Cleansing Strip - Luke
Jakiś czas temu dostałam kilka plastrów Charcoal Nose Cleansing Strip. Plastry zawierają węgiel drzewny, wyciąg z oczaru wirginijskiego, wyciąg z aloesu oraz wyciąg z zielonej herbaty. Zapowiadały się bardzo obiecująco.
sobota, 17 października 2020
Shampoo Bar - Stara Mydlarnia
Szampony ze Starej mydlarni to kolejne testowane przeze mnie szampony w kostce zaraz po tych z Lusha oraz po Czterech Szpakach. Z wyglądu, faktury, zasady działania, nie różnią się w ogóle od tych z Lush.
Właściwie można by ich w ogóle nie rozróżnić. Podobna waga, kolor, kształt. Jedynie czym się różnią to opakowanie. Te z Lusha są pakowane zdecydowanie bardziej ekologicznie. W papier, pudełko korkowe lub metalowe. Te ze Starej Mydlarni pakowane są w plastikowe opakowanie.
Męskie wersje szamponu są bardzo mocno perfumowane. Wg mnie za mocno. Ale mimo wszystko super się ich używa.sobota, 10 października 2020
Krem pod oczy z 23 karatowym złotem i olejem arganowym - La-Le
Krem z 23 karatowym złotem to mój kolejny kosmetyk pod oczy z La-Le. Tym razem o wiele lepiej trafiony niż Masło kawowe pod oczy, które pod oczy nie sprawdziło mi się wcale.
Inne opisywane przeze mnie kosmetyki z La-Le:
- Krem do rąk 5 ziół
- Pomadka do ust. Miodowa z pomarańczą
- Hydrolat z malin
- Pomadka do ust. Mango
- Masło kawowe pod oczy
- Hydrolat z jagód goji
- Pasta do zębów kurkumowo-miętowa
- Hydrolat z ziaren kawy
- Olejek do ciała ze złotym pyłem
- Krem śliwkowo-różany z koenzymem Q10
- Hydrolat z opuncji figowej
- Krem jaśminowy z ekstraktem z jedwabiu
- Serum do twarzy i dekoltu z 23 karatowym złotem
- Balsam do ciała smocza krew
- Mydło w piance do twarzy i ciała mango malina
sobota, 3 października 2020
Krem jaśminowy z ekstraktem z jedwabiu - La-Le
Krem jaśminowy z ekstraktem z jedwabiu używam dość długo... i nie mogę zużyć. Krem ma za zadanie głównie zatrzymujące wodę w skórze i nawilżające, ale także działanie ochronne, łagodzące i zapobiegające pierwszym oznakom starzenia.
Jak na krem nawilżający, mam z nim duży problem. Po użyciu kremu, skórę twarzy miałam zawsze napiętą i przesuszoną. Używając go musiałam zawsze pamiętać o mocno nawilżającym serum nakładanym pod krem, albo o oleju lub jakiejś dodatkowej masce na noc nakładanej na krem. Sam krem w ogóle mi się nie sprawdził.
Krem ma też bardzo intensywny zapach jaśminu, więc osobom bardzo wrażliwym na zapachy może się zupełnie nie sprawić.
Inne opisywane przeze mnie kosmetyki z La-Le:
- Krem do rąk 5 ziół
- Pomadka do ust. Miodowa z pomarańczą
- Hydrolat z malin
- Pomadka do ust. Mango
- Masło kawowe pod oczy
- Hydrolat z jagód goji
- Pasta do zębów kurkumowo-miętowa
- Hydrolat z ziaren kawy
- Olejek do ciała ze złotym pyłem
- Krem śliwkowo-różany z koenzymem Q10
- Hydrolat z opuncji figowej
- Krem pod oczy z 23 karatowym złotem i olejem arganowym
- Serum do twarzy i dekoltu z 23 karatowym złotem
- Balsam do ciała smocza krew
- Mydło w piance do twarzy i ciała mango malina