Krem pod oczy z Thalgo poleciła mi moja wieloletnia kosmetyczka. Narzekałam, że przy każdym kremie który używałam w ostatnich latach, nie widziałam zbyt dużych efektów. To trochę zniechęcające. Podejrzewam, że używanie kremu pod oczy, nawet gdy nie widzimy spektakularnych efektów i tak te efekty daje. Skóra jest bardziej nawilżona i napięta. Jednak jest zdecydowanie przyjemniej gdy jakieś efekty są jednak zauważalne.
Muszę przyznać, że żel do pielęgnacji okolic oczu z Thalgo stał się jednym z moich ulubionych kosmetyków do pielęgnacji skóry wokół oczu. Ma świetną konsystencję. Bardzo pasuje mi również fakt, że żel jest właściwie bezzapachowy. Najbardziej podoba mi się jednak sposób aplikacji i delikatnie masujące metalowe kuleczki. Przechodzi przez nie idealna ilość kosmetyku. Lubię też ten chłodny dotyk na mojej skórze. Jest relaksujący.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz