Dawno nic nie pisałam o produktach firmy Mizon. Najlepszy na świecie (wg mnie oczywiście) peeling tej z tej firmy od wielu miesięcy jest niedostępny na rynku (wysprzedany). Od kilku miesięcy nie korzystałam też z maseczek z Mizona. Na blogu były już opisywane Firming Mask oraz Vita Lemon Sparkling Pack Skin Tightening. Dzisiaj przyszedł czas na maseczkę Enjoy Vital-Up Time. Line fit mask. Hold your face fit.
Maseczka jest idealna do skóry dojrzałej. Zawiera peptydy, alantoinę i kwas hialuronowy. Napina i ujędrnia skórę twarzy - i tu duże zaskoczenie - także szyi!
To chyba pierwsza maseczka, którą miałam która miała specjalne wycięcia na uszy oraz fragment z dołu do rozłożenia na szyi! Bardzo m się spodobał ten pomysł. Szczególnie rozcięcia na uszy bardzo zdały egzamin. Maseczka nie odklejała się i mocno przylegała do skóry twarzy. Bardzo spodobał mi się też pomysł z kawałkiem do rozłożenia na szyję. W końcu ta starzeje się bardzo szybko, a my często zapominamy i jej pielęgnacji.
Jedynym minusem z maseczką rozłożoną na szyję jest to, że ciężko wtedy pracować. A ja raczej nigdy nie leżę z maseczkami w płachcie na kanapie tylko wykonuje codzienne obowiązki. Tym razem było ciężko, bo płachta z szyi odpadała. Moją związałam chwilowo lekko pieluchą tetrową. Może to nie idealne rozwiązanie ale dzięki niemu mogłam normalnie pracować i korzystać z dobrodziejstw peptydów, kwasu hialuronowego oraz alantoiny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz