Krem CC z Ella Bache kupiłam już dość dawno u kosmetyczki. Miał być dobrą alternatywą dla kremów BB. Był zdecydowanie droższy od kremu BB, którego normalnie używam. Stwierdziłam jednak, że warto spróbować czegoś nowego. Krem zawiera kwas hialuronowy, olej z awokado, olej z moreli i witaminę E oraz zatopione mikrokapsułki z mineralnymi pigmentami. Mają poprawiać koloryt i zapewnić efekt delikatnej opalenizny.
Krem jest biały, ale zaraz po wyciśnięciu na skórę, podczas rozsmarowywania zmienia kolor i robi się mocno pomarańczowy (jak po dużej ilości samoopalacza, lub solarium - wygląda sztucznie). Trzeba bardzo pilnować, żeby dobrze rozsmarować go na skórze, żeby uniknąć efektu maski.
Krem zużywałam dość długo i głównie latem, na przynajmniej lekko opaloną skórę. Miałam z nim dużo problem gdy skóra była blada.
Krem się dobrze rozsmarowuje, lekko nawilża.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz