sobota, 11 maja 2019

Breath of Amazonia; Beauty of Hawaii; Polynesian Dream - Douglas

Po bardzo dobrym wrażeniu jakie miałam po użyciu Almond Oil & Sesame postanowiłam przetestować kolejne pianki do mycia marki Doulgas. 

Postanowiłam połączyć wszystkie te opisy w jeden, gdyż tak naprawdę jeśli chodzi o komfort używania to wszystkie pianki były takie same: delikatne, dobrze myjące, nie wysuszające skóry. To co je różniło, to zapach. Różnica była na tyle znacząca, że po zużyciu kolejnych trzech zapachów, do dwóch już na pewno nie wrócę. 

Piankę 'Breath of Amazonia' dałam do zużycia mężowi. Miała mocny, męski zapach. Nie byłam w stanie jej używać. Zapach był na tyle intensywny, że zamiast mnie relaksować, powodował bardzo negatywne odczucia. Na pewno nie wrócę do tej pianki i do tego zapachu.
Trochę lepiej było z zapachem 'Beauty of Hawaii'. Nie podobał mi się, ale byłam w stanie go zużyć (starając się to zrobić jak najszybciej). Był na tyle delikatny i nienachalny, że mogłam go używać. 
Po tych dwóch piankach mocno zrezygnowana sięgnęłam po ostatnią w mojej kolekcji 'Polynesian Dream'. Ten zapach bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Bardzo mi się spodobał. Lekko morski zapach kojarzy mi się z wakacjami. Chętnie do niego wrócę jeśli tylko będzie znów na promocji. 
Podsumowując ten wpis, pianki jak najbardziej można kupić, ale wpierw upewniwszy się wcześniej, czy zapach będzie nam jednak odpowiadał. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...